Padał deszcz.
Lał. Parasolka ledwo przędła a ja czekałam na przystanku na swoje 189 w stronę
Wilanowa. Poszukiwania wiaty zaczęłam od przystanku, ale nie wiedzieć czemu w
środku zrobiono specjalne zagłębienie, które w ułamek sekundy zapełniło się
deszczem. Rozejrzałam się i znalazłam – dojone.
Nie wiem czy w innych polskich
miastach istnieje takie cudo, ale w Warszawie jest.
To wynalazek pozwalający warszawiakom nalać świeże mleko z kontenera do butelki szklanej lub plastikowej – do wyboru. Miejsce trochę już wprawdzie zużyte i naznaczone przez nocnych miłośników piwa, ale ma wiatę. Czytam wszystkie instrukcje i co widzę? Informację opatrzoną UWAGĄ!, że automat wydaje resztę.
To wynalazek pozwalający warszawiakom nalać świeże mleko z kontenera do butelki szklanej lub plastikowej – do wyboru. Miejsce trochę już wprawdzie zużyte i naznaczone przez nocnych miłośników piwa, ale ma wiatę. Czytam wszystkie instrukcje i co widzę? Informację opatrzoną UWAGĄ!, że automat wydaje resztę.
Po moich narzekaniach na włoskie automaty wszelakie, z których gros resztę zachowuje dla siebie to wiadomość miła i radosna.
My resztę zawsze chcemy, a nie zawsze mamy odliczoną kwotę. Mleko też chcemy, a
sprawiedliwość być musi.
Smacznego
dojonego :)
Dzięki za
przeczytanie! Wszystkie moje zdjęcia na tym blogu (te bez podpisu) możesz
dowolnie kopiować, również do celów
komercyjnych. Jedyna prośba o zamieszczenie źródła: http://checktravel.blogspot.com/
Nie widziałam tego jeszcze ;) swego czasu bywałam w W-wie codziennie, teraz jak siedzę z córą w domu to omijają mnie chociażby takiego typu nowości ;)
OdpowiedzUsuńNawet widziałam człowieka, który z tego korzysta! Ja jeszcze mam lekki opór...Chociaż nigdy nie wiadomo co siedzi w mleku sklepowym...
OdpowiedzUsuńOoo! wow! niezły pomysł!:)
OdpowiedzUsuńczekamy teraz na piwko i wino :) i jakieś przekąski :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam tego jeszcze, podobno też pod Halą Mirowską jest
OdpowiedzUsuńHa! Pod Halą Mirowską? To pięknie. A można było wybrać bardziej higieniczne miejsca :). Cóż, wolna wola, a biznes nie mój :) Ale sama idea podoba mi się
OdpowiedzUsuń