wtorek, 19 kwietnia 2016

Małe cuda w wielkim świecie.

Wiecie kogo bardzo lubię spotykać w podróży?


Zwierzaki. Zawsze witają mnie serdecznie, ale nie nachalnie. Psy - z radością wypisaną na mordkach, koty - z nieco większym dystansem. 
Biało - czarnego kota spotkałam w hiszpańskiej La Mandze, przechadzał się trawnikami wraz ze znajomymi.


czwartek, 5 marca 2015

Tunezyjska Grecja z widokiem na Gibraltar

Czy to Santorini?

Przecież przed chwilą byłam w Tunezji i witałam się z wielbłądem!

Tak, to wciąż Tunezja i przepiękne, malownicze Sidi Bou Said, nazywane właśnie tunezyjskim Santorini. 




Jak wyczytałam miasto zamieszkiwał niegdyś Abou Said ibn Khalef ibn Yahia Ettamini el Beji … i to od jego imienia miasteczko wzięło nazwę. Całe szczęście, nieco krótszą :). Ale pod tą magicznie długą nazwą kryje się ...

piątek, 28 listopada 2014

Gdy gryzie wielbłąd

Czas nastał, by pierwszy raz w życiu odwiedzić Tunezję :).


Tunezja kojarzyła mi się rozmaicie, naturalnie głównie ze słońcem i Saharą. Oferuje jednak znacznie więcej, zatem o Tunezji opowiem wiele :).  Ja zachwyciłam się nią od pierwszego oddechu, to kraj,  który długo będę pamiętać.

piątek, 28 marca 2014

Z Barcelonetą w nowy rok

Dawno mnie tu nie było... oj dawno....
To wszystko przez ogrom pracy i nawet nadmiar pracy :), choć nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem :)

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z sylwestrowego wyjazdu do Barcelony :). 
Było cudnie :) Zawsze to cieplej niż u nas no i fantastyczne tapas na każdym rogu. 

Swoje zwiedzanie zaczęłam od Parku Guell, ale o nim będzie innym razem, dziś o odczuciach i taka tam pogawędka ze wspominkami samego Sylwestra :)




piątek, 9 sierpnia 2013

Famagusta. Miasto - duch czy miasto uduchowione?

Cały Cypr Północny jest interesującą mieszanką kultury antycznej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej. Na mnie Famagusta zrobiła duże wrażenie.
W drugiej fazie tureckiej inwazji Cypru (1974) w ciągu dwóch dni armia turecka dotarła do Famagusty.

Mieszkańcy miasta zostali całkowicie wysiedleni, Grecy uciekali przed armią najeźdźców.
W przeciwieństwie do innych części okupowanego Cypru, miasto Famagusta zostało całkowicie odcięte od świata. Określenie "ghost town" utworzył szwedzki dziennikarz Jan-Olof Bengtsson, który odwiedził szwedzki batalion ONZ w porcie Famagusta i zobaczył pozostałości po mieście, jak wspomina: „Tablice z informacją o śniadaniu stoją na ulicach, pranie nadal wisi, a światła wciąż płoną. Famagusta - ghost-town".


piątek, 21 czerwca 2013

Bellapais…I od razu piękniej

Bellapais to jak sama nazwa wskazuje piękne miejsce. I nie mylił się ten, kto tę nazwę wymyślił.
A mowa o Cyprze tureckim czyli północnej części wyspy. Wioska Bellapais mieści się w okolicach Kyrenii (o której jeszcze troszkę opowiem), czyli w zachodniej części północnego wybrzeża.
Bellapais była miejscem zamieszkania pisarza Lawrence’a Durrella, autora „Gorzkich cytryn Cypru”, którą to książkę nawiasem mówiąc gorąco polecam.


piątek, 24 maja 2013

Gdy odbija plama :)

A jak podcina się liście palmy?
Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ja nigdy. Zupełnie o tym nie pomyślałam, że przecież raz na jakiś czas trzeba wejść na drabinę, albo podjechać wozem strażackim i przyciąć liście palmy…
Dopiero gdy zobaczyłam człowieka przy pracy uświadomiłam sobie, że nigdy nie pomyślałam o przycinaniu liści. Rosną same i same z siebie są piękne, niewymagające żądnych starań i troski. A tu proszę…
Odważylibyście się?


Dzięki i do następnego!

czwartek, 16 maja 2013

Moje greckie uczucie do niezwykłych wejść.

Będąc na Kos spotkałam się z kilkoma niezwykłymi wejściami na dach i nie tylko…
Jakie to fajne i praktyczne, wyjść sobie z domku i po schodach zewnętrznych przy lekkim wietrze i w promieniach słońca wejść na dach. Na schodach mogą wylegiwać się, wiecznie spragnione słońca, koty i pomiaukiwać w rytm śpiewu okolicznych ptaków. A ty na dachu czytając książkę i popijając lekkiego drinka zażywasz kąpieli słonecznych.
I od razu pomyślałam jak by to było u nas… Schody można byłoby uruchomić tylko od czerwca do września. A to i tak nie podczas deszczu. Zimą lód skułby metalowe schody i nie nadawałyby się do użytku. I taką ogromną przewagę ma południe Europy nad północną. Można zainstalować zewnętrzne schody. Dla mnie to ogromny plus, bo i wygląda atrakcyjnie i jest bardzo praktyczne. 


piątek, 3 maja 2013

Salina w La Mandze. Czarne błoto na twarz.

Spacerując plażą w La Mandze co pewien czas dostrzegaliśmy murzynów… Murzyni jak się okazało z bliska nie do końca byli murzynami, bowiem tu i ówdzie pojawiały się białe miejsca. O co chodzi? Otóż o wysmarowanych czarną mazią białych.


Bardzo nas to zaciekawiło, więc zaczęliśmy podążać za czarnymi krokami. Im bliżej źródła tym mniejsze wydawały się oczy niewysmarowanych przechodniów. I jest. Salina w La Mandze.

piątek, 26 kwietnia 2013

Marketing, wielbłąd i Turek :)

O tureckich zdolnościach marketingowych już u mnie troszkę było.
Nawiasem mówiąc zupełnie nie rozumiem dlaczego Turcja nie jest potęgą gospodarczą, przynajmniej na miarę USA, skoro taką ma głowę do interesów. Wszędzie grosz się znajdzie, a Turcy doskonale potrafią go odnaleźć.


piątek, 12 kwietnia 2013

Julia na wiosnę

Idzie wiosna - czas na sesję. Mój mały kociak na rozstaju dróg, między zimą a wiosną :)
Po roku wspólnego mieszkania Julia jest już troszkę większa, troszkę zdrowsza i bardziej ufna, co bardzo mnie cieszy :)
Przed nami kolejne wspólne chwile :)



Tarrajalejo. Między myślami.

Małe acz urocze miasteczko Tarralajejo na Fuerteventurze. Naprawdę małe. Poza nazwą i jednym hotelem nie wiem czy coś jeszcze tam jest :). Ale dla osób spragnionych wypoczynku, ciszy i relaksu nad brzegiem oceanu – to miejsce doskonałe.


piątek, 29 marca 2013

piątek, 22 marca 2013

La Manquita… jednoręka piękność

Ogromna i piękna… Trudna nawet ogarnąć ją wzrokiem, tym bardziej obiektywem :). Imponująca i zjawiskowa, zapierająca dech w piersiach i pełna uroku. 15 kaplic i 20 ołtarzy…
Katedra w Maladze. La Manquita.



A dlaczego mówi się na nią La Manquita? 

piątek, 15 marca 2013

Lietavsky Hrad. Piękne widoki na ... tajemnicę

Pochmurne słowackie niebo straszy deszczem. Ale ja pod górkę zobaczyć Lietavsky Hrad, czyli Litewski Gród pod Rajeckimi Teplicami, pomiędzy miejscowościami Lietava i Lietavská Svinná.