piątek, 15 kwietnia 2011

Z nauką w las, czyli słowo o Cambridge i Oxford

 

Jeśli chcecie zaznać prawdziwie studenckiej atmosfery w iście filmowym stylu to Cambridge się do tego świetnie nadaje.
Nie odwiedziłam wprawdzie laboratorium fizyki eksperymentalnej, skupiłam się na bardziej rozrywkowej stronie studenckiego życia i postanowiłam pochodzić po parku. 
Pierwszy był campus - okazało się, że do campusu weszliśmy z drugiej strony i nie płaciliśmy za bilety. Polak nawet jeśli nie chce to potrafi.


Po wyjściu z campusu trafiliśmy na zawody kajakowe, dzielnie kibicowałam studentom, głównie największym obibokom, niestety wygrał najlepszy. 


Po Cambridge warto po prostu pochodzić i pozaglądać  w okna. Tu polecam odpoczynek na trawce i „wejście w życie” tak po prostu. 

W Oxford jest natomiast mnóstwo przepięknych budynków, w całym mieście dominuje motyw twarzy, masek i zwierząt w płaskorzeźbie, można zobaczyć ich dziesiątki i cóż, naprawdę każda coś w sobie ma. 


Oxford jest trochę ciemniejszy od Cambridge, bardziej zalesiony i trochę ciężkawy.  W Cambridge czułam się znacznie lepiej, przestrzenie i… młodo :)

 CAMBRIDGE








 OXFORD


















Dzięki za przeczytanie! Wszystkie moje zdjęcia na tym blogu (te bez podpisu) możesz dowolnie kopiować, również do celów komercyjnych. Jedyna prośba o zamieszczenie źródła: http://checktravel.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz