Pierwsze podejście
Drugie podejście
Trzecie podejście
Do czterech razy sztuka…
Tramwaj absolutnie mnie zafascynował...
Blade kamienice
stanowią doskonałe tło dla lizbońskiego, jaskrawo-żółtego eléctrico 28.
1873 to rok narodzin lizbońskiego tramwaju, ale to
jeszcze nie 28, na razie to tramwaj z napędem na cztery nogi. W czasach
tramwajowego rozkwitu w transport po Lizbonie angażowano 1200 koni!
Zmianę przyniósł pierwszy rok XX-go wieku. Zamiast
tramwajów konnych pojawiły się eléctricos.
Dziś nowoczesne nisko-podłogowe tramwaje spotykają się z tradycyjną 28.
Dwudziestka ósemka biegnie: Campo Ourique (Prazeres) – Graça - São Tomé -
Rua da Conceição - São Bento - Estrela - Martim Moni.
Ponoć grzechem jest być w Lizbonie i nie skorzystać z
linii 28. O godzinie 6 rano z dwudziestki ósemki wygrażał mi wymęczony nocą
Portugalczyk… Ale nie dlatego nie skorzystałam. O teorii grzechu dowiedziałam
się dopiero po powrocie :).
Buy
buy eléctrico adeus
Dzięki i do następnego!
Dziękuję, bardzo ciekawe , a co to za legenda teorii grzechu ?
OdpowiedzUsuńach, wiedziałam jak skusić :)
OdpowiedzUsuńTen grzech to pewnie marketing komunikacji miejskiej Lizbony :)
Grzechem jest być w Lizbonie i nie skorzystać z linii 28...Takie słyszałam opinie o magicznym tramwaju 28 już tutaj, w Polsce, od miłośników Lizbony. Mówią, że Plac Św. Marka w Wenecji czy Katedra NMP w Sewilli. No nie wiem...
Grazie del commento su Pallina... Ho visto la tua mulina, ed è molto bella. Una carezza a lei e cari saluti a te
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to grzech, pewne jest jednak, że tramwaj jest pewnego rodzaju symbolem, ponieważ jest w każdym przewodniku :) Może kiedyś skorzystam.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Eh, Lizbona moja najmilsza... :)
OdpowiedzUsuńPaola, grazie a te :) Julia e' meravigliosa :) e cara
OdpowiedzUsuńAsia, najbardziej mnie korciło, żeby wskoczyć do tego tramwaju w biegu :) Nie wiem jak bym to zniosła, ostatnio biegałam 15 lat temu na W-F-ie ;)
OdpowiedzUsuńAjka, ja mam podobne odczucia... jak tylko usłyszę o Lizbonie to wzdycham, sama nie wiem za co właściwie ja ją tak uwielbiam, ale po prostu uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUna volta c'era anche a Modena il tramvai, erano belli, non so perchè furono sostituiti dai filobus! felice week end ....ciao
OdpowiedzUsuńCiao Giancarlo! Grazie per visitarmi :) felice week-end a te:)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność się tym żółtym tramwajem przejechać :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGiga, to się chwali. Wrażenia muszą być fajne. Sam tramwaj jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post... ;-)
OdpowiedzUsuńJak będę (a kiedyś na pewno) w Lizbonie to na pewno dzięki Tobie nie odpuszczę przejażdżkę 28-ką... ;-)
Pzdr.
faktycznie 4 najlepsze;)
OdpowiedzUsuńJacek, dzięki :)
OdpowiedzUsuńŻółty tramwaj przyciąga...Sam kiedyś zobaczysz, że od razu przykuwa uwagę. I życzę wyjazdu do Lizbony!
Krushyna witaj :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię gościć. A propos Twojego piątku, 13, dodam, że ja mieszkam na 13 piętrze :) Ale nic złego się nie stało :)
Pozdrawiam
Ciekawa jest ta 28, ma w sobie coś tajemniczego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZielona Milo, rzeczywiście jest w niej coś ciekawego :) Nęci...
OdpowiedzUsuńa dziękuje Agato za powitanie:) ah to w tym przypadku 13 jest szczęśliwa;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Krushyno :) z przyjemnością będę Cię gościć :)
OdpowiedzUsuńA Ekwadoru zazdroszczę :)
a ja z przyjemnością będę tu wpadać :) Ekwador - całkiem inny świat, poopowiadam na pewno;) a w Lizbonie, nie byłam, a własnie z takich bliższych rzeczy to Portugalia mi się marzy:)
OdpowiedzUsuńKrushyna, to Portugalię gorąco polecam. Chętnie poczytam Twoje powieści :)
OdpowiedzUsuńTaaaak, Portugalia mnie intryguje:)
OdpowiedzUsuńFajne! Takie intrygujące.
OdpowiedzUsuńKrushyna, to koniecznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam Algarve, no i oczywiście Lizbonę.
Mażena, powiem Ci, że naprawdę ma coś w sobie ten tramwaj, a niby nic - małe żółte...
(*_*) !!!
OdpowiedzUsuńgreat
Hellag welcome :)
OdpowiedzUsuńI have still your blog opened :) Very relaxing and optimistic music :)
Wooow :D jakie zmiany :) ładnie ładnie :) Musiałam się połapać, ale dałam radę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ooo,a jak ustawiłaś te zmiany? hmm i czy u mnie tez tak jest na blogu? bo nie umiem tego znaleźć
OdpowiedzUsuńoj dziewczyny mówię Wam...ja też nie mogę się połapać...chciałam zmienić szablon na dynamiczny (Krushyna - w panelu administracyjnym są różne szablony, jak w nie wejdziesz to pokaże się opcja - szablony dynamiczne - i kilka wariantów do wyboru. Pod spodem będzie link "zastosuj" wystarczy kliknąć i już, ale lepiej się nad tym dobrze zastanów...). Straciłam sporo rzeczy z bloga, więc wrócę do poprzedniego, ale mordowałam się z tym cały dzień, już nie mam sił :(
OdpowiedzUsuńMuszę poprosić o pomoc bloggera, bo mam trudności z zapisaniem dawnego szablonu. Generalnie nawet podoba mi sie ten szablon gdyby nie fakt, że "uciekło" wiele rzeczy z poprzedniej wersji.
pozdrawiam :)
udało się, mogę przystąpić do kolejnego posta :)
OdpowiedzUsuńo ta wersja bardziej mi sie podoba!:))
OdpowiedzUsuńKrushyna, udało mi się wrócić do poprzedniej wersji :) ufff, mnie też się bardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńi mnie i mnie, ja w swoim szukam jak tu w komantarzach zrobić odpowiedzi, ale nigdzie nie mogę znaleźć ehh
OdpowiedzUsuńKrushyna, nie mm pojęcia jak to się stało, że pojawiły się odpowiedzi w komentarzach, w pewnym momencie blogger to dodał i mam. Sprawdzałam w ustawieniach postów ale tam nic takiego nie ma, to dziwne, właściwie Ty tez powinnaś mieć od razu
OdpowiedzUsuńTen z pewnością jest czytelniejszy :) No to czekamy na posta!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDieta dla oczu, balsam dla duszy :) Czuć powiew zapomnianego luksusu :) Pozdrawiam i życze więcej szcześcia następnym razem :)
OdpowiedzUsuńwitaj :)
Usuńi dzięki :) właściwie to ja nawet lubię taki luksus...dobrze się czuję w takich obdrapańcach :)