Ile schodów trzeba pokonać by wdrapać się na
45 metrową latarnię? 210. Plus 22 metry klifu, ale tam schodów nie ma.
Astmatyczny oddech coraz cięższy…
Niechorska latarnia. Powstała w 1866 roku, w
1945 roku została zniszczona, szczęśliwie znalazły się pieniądze na jej
odbudowę.
Zanim dotrzesz na szczyt w głowie może się
zakręcić.
Warto jednak przez to przebrnąć, by zobaczyć z góry rewalskie wybrzeże. Pogoda niestety nie dopisała, ale morze widać
:)
Przez moment czułam się kapitan statku na
mostka, albo Kate Winslet rozpościerająca ramiona…
Udanego weekendu :)
Piękne widoki to nagroda!
OdpowiedzUsuńoj tak, widoki są śliczne, więc warto trochę się pomęczyć
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie cudowne!! Naprawdę takie widoki stamtąd widać? Jeśli tak to opłacało się :)
OdpowiedzUsuńKasia, powiem Ci, że naprawdę widoki są śliczne. A Niechorze nie ustępuje miejsca plażom śródziemnomorskim. Szkoda, że nie było słońca, wtedy wyglądałoby to bardziej okazale :)
Usuńuwielbiam latarnie morskie!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
nasze gotowanie
Ola, ja również :) lubię patrzeć z wysokości na świat, może dlatego, że jestem niska ;). A latarnie zawsze skupiają moją uwagę.
UsuńTakże bardzo lubię latarnie morskie, szczególnie na Bałtykiem...
OdpowiedzUsuńTo taka namiastka gór. ;-)
Ale rzeczywiście, czasami szybko wchodząc po takich schodach może się zakręcić w głowie... i to nie tylko z nadmiaru wrażeń :-)
Pozdr. serdecznie.
Jacek, racja... Dla mnie schody to zawsze wyzwanie :) co innego góry, lepszy grunt pod nogami :)
UsuńWarto jest wykonać wysiłek i podziwiać te piękne widoki, ładne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) widoki były cudne, choć słońce zawitało do nas dwa razy w ciągu tygodnia...eh trudno, taki już jest nasz Bałtyk
UsuńSono certo che da lassu si vede un bellissimo paesaggio!! buona giornata....ciao
OdpowiedzUsuńGiancarlo, si...Questa è stata una bella passeggiata, un po 'faticoso per salire le scale, ma valeva la pena
OdpowiedzUsuń