czwartek, 16 maja 2013

Moje greckie uczucie do niezwykłych wejść.

Będąc na Kos spotkałam się z kilkoma niezwykłymi wejściami na dach i nie tylko…
Jakie to fajne i praktyczne, wyjść sobie z domku i po schodach zewnętrznych przy lekkim wietrze i w promieniach słońca wejść na dach. Na schodach mogą wylegiwać się, wiecznie spragnione słońca, koty i pomiaukiwać w rytm śpiewu okolicznych ptaków. A ty na dachu czytając książkę i popijając lekkiego drinka zażywasz kąpieli słonecznych.
I od razu pomyślałam jak by to było u nas… Schody można byłoby uruchomić tylko od czerwca do września. A to i tak nie podczas deszczu. Zimą lód skułby metalowe schody i nie nadawałyby się do użytku. I taką ogromną przewagę ma południe Europy nad północną. Można zainstalować zewnętrzne schody. Dla mnie to ogromny plus, bo i wygląda atrakcyjnie i jest bardzo praktyczne. 





A wejście do domu może być rozmaite, jedne są całkiem zabudowane, a inne okazałe, ale wolnostojące :). Pierwsze prowadzi do bardzo skromnej izby, właściciel nie wyraził zgody na zrobienie zdjęć, więc tego już Wam nie pokażę, musicie uwierzyć na słowo, że izba była rzeczywiście skromna. Po prawej stało łóżko i było wejście do kolejnego pomieszczenia. 

A drugie jest zapowiedzią luksusu, dostojeństwa i „w tym domu żyjemy na bogato” :). Wejście jest piękne i bardzo oryginalne, zupełnie niepraktyczne, ale kto by się tym martwił, skoro ładnie wygląda. I ja jestem tego zdania. W naszych warunkach, wolałabym całkiem zabudowane, ale tu kolejny punkt przewagi południa nad północą.


Na pewno wiedzieliście mnóstwo takich miejsc w Grecji, między innymi właśnie za to Grecję pokochałam od pierwszego wejrzenia :)

Dzięki i do następnego!

12 komentarzy:

  1. Fajne, takie zakręcone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie :) zakręcone aż miło :) bardzo lubię takie miejsca

      Usuń
  2. moja pierwsza myśl jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to: "schody do nieba" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastycznie wypatrzone schody, odkrywanie takich niezwykłych detali daje dużo radości:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! mam takie same odczucia, zawsze takie detale najlepiej się pamięta

      Usuń
  4. Zakręcone schody prowadzące na dach, a na dachu mnóstwo zieleni, fotele, może nawet jakaś sofa z mnóstwem poduch, na wieczór świeczki i lampiony:). Można sobie stworzyć taki mały azyl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mo - rozmarzyłaś się :) to fajnie, mi też taka właśnie wizja bardzo by odpowiadała :)

      Usuń
  5. Oj chcialabym sie wybrac do Grecji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grecję uwielbiam, byłam parę razy, teraz myślę o tym czy by nie pojechać na Korfu... Korfu nie widziałam, a to piękna zielona wyspa.

      Usuń
  6. Wyobraź sobie, że i w Polsce można wychodzić na dach i się opalać. Przerabiałam to w czasach studenckich - swego czasu mieszkałam w takiej starej kamienicy, która miała przepiękne schodki na dach;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale cudnie! :) w takim miejscu mogłabym mieszkać, u mnie niestety na dach wychodzić nie można. A stare kamienice uwielbiam, mają swój niesamowity urok.

      Usuń