XIV
wiek, ruiny osady fenickiej i zabieramy się do pracy. Budujemy zamek! Budujemy
twierdzę morskiej latarni, wznosimy mury, sadzimy eukaliptusy.
Przepiękny
ogród z powodzeniem zastąpi nam korporacyjną klimatyzację :)
Wewnątrz,
jak w całej Maladze, domieszka arabska.
Warto
się wdrapać na górę, by popatrzeć na Malagę.
A
pod samym Castillo de Gibralfaro można pomieszkać.
Gibralfaro
to dla mnie kolejne andaluzyjskie cudeńko, nigdy dość!
Dzięki i do następnego!
podobają mi się te arabskie elementy architektoniczne...
OdpowiedzUsuńOla, ja też lubię arabskie elementy, nadają niesamowity klimat. W Andaluzji jest sporo takich miejsc, co cieszy baaardzo :)
OdpowiedzUsuńTakie wakacje po wakacjach, Tyle słońca, tyle zieleni...
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle podobają się arabskie elementy, nawet w typowo arabskich miejscach, gdzie nie stanowią tylko elementów a spójną całość :) Jak ja chciałabym pojechać do Hiszpanii!! Jeszcze nie byłam =)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś Bolonia :)
Mażena, wakacje po wakacjach mogłabym mieć całe życie, z małą przerwą na powrót do domu, żeby sprawdzić czy mnie nie okradli :)
OdpowiedzUsuńA zieleni jest mnóstwo pięknej w całej Maladze. Mają tam śliczne parki i skwery, więc jest co podziwiać.
Asia, Hiszpania przed Tobą :) czeka i czeka na Ciebie. Może w przyszłoroczne wakacje? Póki co Twoje ukochane Włochy dziś chętnie odwiedzę :)
Ależ cieplutko na tych Twoich zdjęciach ;D Pomarzyć warto ... Pozdrawiam ;D
OdpowiedzUsuń:) Sikorka cieplutko, mi też to się marzy :) Póki co za oknem też mamy trochę słońca, więc trzeba łapać - może w długi weekend :)
OdpowiedzUsuńAgata na przyszłe wakacje mam już inne wstępne plany.. Chorwacja ;) ale może coś się zmieni.. ;) chciałabym również polecieć do Włoch na koncert.. więc myślę, że to wyczerpie mój budżet, ale kto wie ;)
OdpowiedzUsuńa apropo weekendu długiego.. to słyszałam, że ma już być zimniej niestety :(
Asia, nie zgadzam się na zimny weekend :) veto!
OdpowiedzUsuńMy chyba jednak na wakacje pojedziemy do Włoch i do Chorwacji - tydzień tu, tydzień tu. Zobaczymy jakie są możliwości przeprawy - prom jest dość drogi, ale mamy jeszcze czas, żeby się zorientować.
Asia, na jaki koncert jedziesz?
na Laurę Pausini :) to taka włoska mega Gwiazda.. znana prawie na całym świecie.. a w Polsce nadal nie bardzo.. ale coś się rozkręca.. np. najnowsza płyta ma premiere w Polsce w tym samym czasie co w innych krajach więc jest postęp :)
OdpowiedzUsuń:) a tak myślałam, że na jej koncert, ale nie pamiętałam jak się nazywa. Ja znam tylko non c'e, . To pokażesz jakieś zdjęcia z koncertu? :)
OdpowiedzUsuńTo musisz poznać inne piosenki - jest wiele fajnych. Jeżeli uda mi się pojechać to z pewnością podzielę się relacją w wyjazdu i koncertu :) ale to prawdopodobnie dopiero w następne wakacje ;)
OdpowiedzUsuńZawsze to coś, grunt, że jest plan :) I to fajny :)Ja na koncercie byłam wieki temu, chyba parę lat - ostatnio Robert Plant na Służewcu, czyli dawno temu :)
OdpowiedzUsuń