piątek, 29 kwietnia 2011

Z haczykiem na śledzia

Niedawno dostałam od mojej przyjaciółki Magdy link do ciekawego artykułu o testerce mężczyzn. Nie trudno się domyślić, że chodzi tu o zdradę. Testerka występuje  roli opiekuna moralności i informatora jednocześnie, angażując się w misję na miarę moralności własnej. Clair, autorka artykułu twierdzi stanowczo, że wszystkiego by nie zrobiła, by udowodnić niewierność testowanego mężczyzny, ale wiele testerek poświęca się w pełni temu zadaniu. Clair ma ręce pełne roboty, popyt na usługę jest bowiem olbrzymi, a i stawki testerki godziwe (od 500 do 1500 funtów za „cel”). Szczególne natężenie zleceń przypada na luty, czyli miesiąc … miłości. 


Clair wykonuje swoją pracę rzetelnie, gromadzi materiały, śledzi mężczyznę by ostatecznie zarzucić haczyk. Wielu mężczyzn wpada a Clair informuje o wszystkim ich partnerki, bo one mają prawo znać prawdę o swoim wybranku.  

W porządku, zawód jakich wiele, popyt na „sprawdzanie” wzrasta, więc dlaczego by nie sprawdzić miłości i przekonać się, czy przypadkiem nie tracimy energii na związek z niewłaściwym mężczyzną.
A co na to mężczyźni? Czy przypadkiem nie należy im się tester kobiet? 

Zdradzamy się ponoć w równej mierze. Na pytanie czy zdarzyło ci się zdradzić swojego partnera - 38% kobiet i 37% mężczyzn odpowiada twierdząco. Na pytanie czy została/eś zdradzony – 32% kobiet twierdzi, że tak, wśród mężczyzn - 26%. 21% kobiet wyklucza możliwość zdrady partnera, wśród mężczyzn nie dopuszcza takiej ewentualności – 33%. Tak więc albo kobiety trochę lepiej wyczuwają zdradę albo mężczyźni rzadziej potrafią się powstrzymać od zwierzeń. 

Ale nie trzeba zatrudniać testerki by móc wyśledzić partnera i poznać jego poczynania. Istnieje bowiem program internetowy ProfilSpy, któremu można tę misję powierzyć. Informacja na stronie mówi: „Oprogramowanie instalujesz przez port USB. Instalowanie nie powinno zająć dłużej niż 40 sek. Potem czekasz na rezultaty ;)”.
Czyli czekasz na rezultaty z „;)”. Zważywszy na wyniki pomiarów śledzika jakoby 60% flirtów zapoczątkowanych on-line kończyło się zdradą, to „;)” od autora wydaje się nie na miejscu.
Daleko szukać jednak nie trzeba, wystarczy Google Latitude, Foursquare czy Gowalla.

Życząc podjęcia jakkolwiek słusznej decyzję polecę Wam „Podróżne ogony”


Więcej o testerce Clair.



Dzięki za przeczytanie!  



 

2 komentarze:

  1. Hmmm mężczyźni to wzrokowcy- a w tym przypadku okazja czyni złodzieja.

    OdpowiedzUsuń