Kos, miasto Kos
Kos - mała grecka wyspa archipelagu Dodekanezu. To miejsce typowo wypoczynkowe, przyjemne ale wypoczynkowe. Można tu spędzić aktywnie każdą chwilę, o ile przeznaczysz na wyjazd nie dłużej niż tydzień. Polecam podróż po wyspie quadem albo buggy (przetestujcie je zanim wyjedziecie w drogę, bo może się zdarzyć problem z podjazdem pod górkę).
Miasteczko, w którym mieszkałam to Tigaki na północy wyspy. Tigaki ma ładny deptak i główną aleję z restauracjami. Wieczory dostarczają umiarkowanej i dość jednolitej atrakcji dla przybyszów z miasta.
Mój pobyt przypadł na okres przed sezonem więc uprzejmi greccy restauratorzy częstowali mnie świeżymi owocami i lekkimi drinkami. Zaraz po przyjeździe Anglików idylla się skończyła, ale przez parę dni było miło.
Wracając do tego co wyspa kryje. Na wschodzie mieści się miasto Kos obfitujące w zabytki archeologiczne, nad którymi warto się zatrzymać. Są tu świątynia Afrodyty, akropol, teatr i stadion, a także odeon i łaźnie z przepięknymi mozaikami. W Kos podziwiać można również niezwykle urokliwy, platan Hipokratesa – 700-set letnie drzewo, pod którym wedle legendy Mistrz wykładał swym uczniom. To „przesunięcie czasowe” każe uznać tę wieść za bajkową, ale samo drzewo jest naprawdę imponujące. Miasteczko ma wiele restauracyjek i barów, w których całkiem przyjemnie mijają wolne od podróżowania chwile. Z Kos można się również wybrać rejsem do Turcji.
Mój pobyt przypadł na okres przed sezonem więc uprzejmi greccy restauratorzy częstowali mnie świeżymi owocami i lekkimi drinkami. Zaraz po przyjeździe Anglików idylla się skończyła, ale przez parę dni było miło.
Wracając do tego co wyspa kryje. Na wschodzie mieści się miasto Kos obfitujące w zabytki archeologiczne, nad którymi warto się zatrzymać. Są tu świątynia Afrodyty, akropol, teatr i stadion, a także odeon i łaźnie z przepięknymi mozaikami. W Kos podziwiać można również niezwykle urokliwy, platan Hipokratesa – 700-set letnie drzewo, pod którym wedle legendy Mistrz wykładał swym uczniom. To „przesunięcie czasowe” każe uznać tę wieść za bajkową, ale samo drzewo jest naprawdę imponujące. Miasteczko ma wiele restauracyjek i barów, w których całkiem przyjemnie mijają wolne od podróżowania chwile. Z Kos można się również wybrać rejsem do Turcji.
Pomiędzy miastami Kos i Platani mieści się największe na wyspie sanktuarium Asklepiosa – Asklepiejon, wzniesiony w III w. p.n.e. Ruiny obejmują trzy tarasy na wzgórzu - z portykiem, ołtarzem i świątynią, całość wygląda imponująco.
W sercu wyspy mieści się Zia – położona na wzgórzu idylla dla miłośników przypraw. Do Zii jedzie się atrakcyjną serpentyną dróg, serce zatrzymuje się w piersiach. Ale cel podróży zazwyczaj jest osiągany. W południowej części wyspy znajdują się plaże Paradise Beach. Może to nie raj, ale są całkiem przyjemne – czysta woda, ładny piasek i pełna infrastruktura turystyczna.
W sercu wyspy mieści się Zia – położona na wzgórzu idylla dla miłośników przypraw. Do Zii jedzie się atrakcyjną serpentyną dróg, serce zatrzymuje się w piersiach. Ale cel podróży zazwyczaj jest osiągany. W południowej części wyspy znajdują się plaże Paradise Beach. Może to nie raj, ale są całkiem przyjemne – czysta woda, ładny piasek i pełna infrastruktura turystyczna.
Dalej na południe znajdziecie Kefalos – to magiczne miasteczko. To właśnie tu utknęłam swoim quadem tuż pod szczytem. Miasto jest kwintesencją greckiego życia. Nie ma wielu miejsc typowo turystycznych, na każdym kroku można spotkać nie podróżnych a mieszkańców. Klasyczne białe domki i niebieskie framugi, spokój i cisza, a podczas sjesty – miasto wymarłe.
Na południu wyspy, w pobliżu Kefalos, swą samotnię znalazła najwspanialsza na wyspie restauracja – Stefanos w Ag. Theologos. Naprawdę smaczne jedzenie i widok nieziemski, można tu spędzić spokojnie parę godzin.
Jest jedna rzecz, która męczyła mnie na Kos – nieustannie uporczywy ptasi jazgot, za nic nie mogłam go zlokalizować, szukałam wszędzie, na drzewie, pod drzewem i obok. I nic. Od rana do rana, 24 godziny na dobę. Po powrocie napisałam do Towarzystwa Ornitologicznego i okazało się, że te ptaki to tak naprawdę żółwie.
Coś jeszcze o Kefalos i Theologos w "5 miejscach, które trzeba zobaczyć" - nr 3.
Na południu wyspy, w pobliżu Kefalos, swą samotnię znalazła najwspanialsza na wyspie restauracja – Stefanos w Ag. Theologos. Naprawdę smaczne jedzenie i widok nieziemski, można tu spędzić spokojnie parę godzin.
Jest jedna rzecz, która męczyła mnie na Kos – nieustannie uporczywy ptasi jazgot, za nic nie mogłam go zlokalizować, szukałam wszędzie, na drzewie, pod drzewem i obok. I nic. Od rana do rana, 24 godziny na dobę. Po powrocie napisałam do Towarzystwa Ornitologicznego i okazało się, że te ptaki to tak naprawdę żółwie.
Coś jeszcze o Kefalos i Theologos w "5 miejscach, które trzeba zobaczyć" - nr 3.
W drodze do Turcji
Paradise Beach
Platan Hipokratesa
Kefalos
Kefalos - to naprawdę jest mieszkanie
Miasto Kos
Ag. Theologos
Spokojne,
przyjemne miejsce. W skład kompleksu wchodzi hotel i kilka bungalowów, całość
wygląda ładnie i naprawdę dobrze tu spędza się czas. Zachowana prywatność, nie
ma się poczucia, że sąsiad jest tuż tuż. Atutem jest bardzo smaczne i urozmaicone jedzenie. Kilka atrakcji: 2 baseny, tenis ziemny i stołowy, siatkówka,
mini siłownia (dwa urządzenia), plac zabaw dla dzieci, animacje po niemiecku.
200 m. od hotelu jest wypożyczalnia rowerów, sklep spożywczy i przystanek
autobusowy. Morze – 200 m., centrum miasteczka – ok. 1km.
Ocena ogólna:
4
Lokalizacja:
3,5
Pokój: 4
Czystość: 3,5
Jedzenie: 5
Stosunek
jakości do ceny: 4
Dodatkowe
atrakcje (animacje, sport, wypożyczalnia sprzętów): 3,5
Dzięki za przeczytanie!
Wszystkie
moje zdjęcia na tym blogu (te bez podpisu) możesz dowolnie kopiować, również do
celów komercyjnych. Jedyna prośba o zamieszczenie źródła: http://checktravel.blogspot. com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz