Kreta to największa grecka wyspa o długości
ponad 1000 km. Kreta jest sucha i nieco pusta, ale potrafi aktywnie wypełnić
tygodniowy pobyt. Kreta to pałace i pismo. W drugim tysiącleciu p.n.e. powstało
tu inspirowane egipskim, pismo piktograficzne, przekształcone w pismo linearne
A, a później jako pismo linearne B dostosowane do języka greckiego. Znaleziono
liczne gliniane tabliczki z rachunkami, pochodzące z tego okresu.
Około 2200 p.n.e pojawiły się na
Krecie pierwsze pałace.
Stanowiły one centra ekonomiczne, to wokół nich skupiało się rzemiosło i handel. Najpopularniejszym pałacem kreteńskim jest pałac w Knossos, zbudowany w 1700 p.n.e. Budowla posiada 4 wejścia, teatr oraz liczne sale i pomieszczenia, a jej centralną część stanowi zdobiona freskami Sala Tronowa. Całość zagubiona w meandrach labiryntu.
Stanowiły one centra ekonomiczne, to wokół nich skupiało się rzemiosło i handel. Najpopularniejszym pałacem kreteńskim jest pałac w Knossos, zbudowany w 1700 p.n.e. Budowla posiada 4 wejścia, teatr oraz liczne sale i pomieszczenia, a jej centralną część stanowi zdobiona freskami Sala Tronowa. Całość zagubiona w meandrach labiryntu.
Chętnie odwiedzanym obiektem Krety jest jaskinia Dikte, uznawana wedle legendy za miejsce narodzin Zeusa. Na dnie jaskini znajduje się urocze jeziorko. Do jaskini dociera się serpentynami dróg, Grecy zwykle brawurowi w prowadzeniu samochodu, cierpliwie czekają na ruszającego powolnie turystę.
Kretę można odwiedzić, jeśli nie ma
ciekawszych możliwości.
Dzięki za przeczytanie!
Wszystkie
moje zdjęcia na tym blogu (te bez podpisu) możesz dowolnie kopiować, również do
celów komercyjnych. Jedyna prośba o zamieszczenie źródła: http://checktravel.blogspot. com
Wybieram się na Kretę w kwietniu, na cztery dni:) co byś polecała zobaczyć? Poza oczywistymi standardami z przewodników:P
OdpowiedzUsuńMonika witaj :) miło Cię gościć :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam na Krecie 4 dni, powiem Ci, że najlepszym wyborem było wypożyczenie buggy i zjechanie wyspy. Większość to wprawdzie pustkowie, ale sama podróż jest przyjemna, przy okazji można na coś ciekawego trafić. I koniecznie popróbuj tradycyjnego jedzenia, jest pyszne. Może być w maleńkim barze przy drodze, na plastikowym talerzyku - jedno (czytaj wielo)krotnego użytku i jedzone palcami. Ale smakuje świetnie. Ja uwielbiam kuchnię grecką. Z miejsc polecam Ci lagunę Balos - jest na północną zachodnim krańcu wyspy (za Kalyviani, już prawie nic tam nie ma :)). Pełna uroku i z przepięknym wybrzeżem jest Matala na południu Krety, niestety bardzo wielu tam turystów, ale i tak polecam. Niedaleko jest małe miasteczko Kommos, gdzie są pozostałości portu minojskiego, no i jest trochę spokojniej niż w Matali.
Monika, przede wszystkim radzę zwiedzać Kretę na własnym nogach (może być na nogach quada lub buggy), chodzi mi o to, żeby nie wybierać samochodu, bo trochę traci się klimat. Różne pozostałości antyczne są często przy drogach i warto się zatrzymać i po prostu obejrzeć.
A Balos - koniecznie, to piękne miejsce, wprawdzie zgubiłam tam aparat, ale nie mam żalu :).
Miłej podróży, chętnie przeczytam Twoje wspomnienia z wyjazdu :)